Okruchy zaginionego świata
dział: / dodano: 10 - 01 - 2025
W naszym cyklu często cofamy się w czasie o
kilkadziesiąt lub kilkaset lat, zagłębiając się w cuda architektoniczne sztuki
sakralnej. Jednym z takich cudów jest pakoska świątynia franciszkanów pw. św.
Bonawentury. Jednak to nie kościołem będziemy się dziś zachwycać. Skupimy się
na oryginalnej posadzce, pięknie zachowanej pomimo wcześniej wyburzanej,
odbudowywanej i remontowanej świątyni.
Dzięki płytom wapienia, z których składa się świątynna
posadzka, możemy się cofnąć w czasie o setki milionów lat. Ale najpierw wrócimy
tylko kilka wieków wstecz. W połowie XVII wieku, szare i czerwone płyty z
wapienia przypłynęły z Olandii, bałtyckiej wyspy u wybrzeży Szwecji, gdzie
kamień ten był wydobywany, by w końcu trafić do Pakości. Wapień ten, to kamień
geologicznie określany mianem wapienia ortocerasowego. Uformowany około 450
milionów lat temu, na dnie szelfowego morza, w którym żyły trylobity, koralowce
i głowonogi.
Przyglądając się uważniej pakoskiej posadzce,
dostrzegamy jasne strzały o różnych długościach. To skamieniałości muszli
łodzików, głowonogów sprzed milionów lat. Niektóre mają długość sięgającą
prawie pół metra, inne nie mieszczą się na kamiennych płytach, na innych możemy
podziwiać ich wewnętrzne segmenty. Ich poszukiwanie na posadzce pakoskiego
kościoła to prawdziwa wyprawa do zaginionego świata.