Rządowa „kroplówka” nie jest na ekstra wydatki – apelują samorządowcy!
dział: Praca i Inwestycje / dodano: 15 - 10 - 2024
Rząd ogłosił program wsparcia dla samorządów, czyli tzw. „kroplówkę”. Miejscy i powiatowi radni opozycji ogłosili w związku z tym konsultacje społeczne, w ramach których mieszkańcy mieliby proponować na co przeznaczyć te pieniądze.
Stanowczo przeciwstawiają się takim pomysłom samorządowcy. Na specjalnie zwołanym w tej sprawie briefingu prasowym w inowrocławskim ratuszu Starosta Inowrocławski Wiesława Pawłowska i Prezydent Miasta Inowrocławia Arkadiusz Fajok przekonywali, iż ten rodzaj wsparcia przyznawany jest każdego roku wszystkim samorządom w Polsce, aby mogły zaledwie zamknąć rok finansowy.
- „Kroplówka" tak naprawdę ma właściwą nazwę, bo de facto nie jest przeznaczona na żadne ekstra wydatki, tylko na to czego i tak brakowało w budżetach samorządów. To są pieniądze, żeby nawet nie dopiąć budżet, ale spróbować przeżyć samorządom do końca roku, wypełniając dziurę powstałą m.in. w związku z podwyżkami dla nauczycieli. My np. musimy dopłacić do oświaty z budżetu powiatu 19 mln zł. Na naprawy naszych dróg potrzebujemy łącznie ok. 57 mln zł. Dlatego nie możemy wydać z tej kroplówki nawet złotówki na inne cele – powiedziała starosta.
Tegoroczne wsparcie, które w przypadku miasta wynosi około 9,5 mln zł., a w przypadku powiatu niespełna 5 mln zł., jest nawet niższe niż w poprzednich latach. Powiat w ramach jesiennej „kroplówki” otrzymał w zeszłym roku blisko 5,7 mln zł, a w 2022 r. – ponad 6 mln zł. Miasto Inowrocław w zeszłym roku mogło liczyć nawet na 19,7 mln zł.
- Wtedy pieniądze były wydatkowane na bieżące funkcjonowanie i nie przypominam sobie równie absurdalnych pomysłów opozycji. Również w tym roku „kroplówka” nie pokryje nawet 70% braków w budżecie, powstałych choćby w oświacie. Chciałbym zatem zaapelować do radnych Koalicji Obywatelskiej, zwłaszcza tych bardziej doświadczonych, aby nie wprowadzali mieszkańców w błąd, tylko naprawdę chcieli współpracować i rozmawiać o realnych propozycjach – ocenił prezydent Inowrocławia.
Stanowczo przeciwstawiają się takim pomysłom samorządowcy. Na specjalnie zwołanym w tej sprawie briefingu prasowym w inowrocławskim ratuszu Starosta Inowrocławski Wiesława Pawłowska i Prezydent Miasta Inowrocławia Arkadiusz Fajok przekonywali, iż ten rodzaj wsparcia przyznawany jest każdego roku wszystkim samorządom w Polsce, aby mogły zaledwie zamknąć rok finansowy.
- „Kroplówka" tak naprawdę ma właściwą nazwę, bo de facto nie jest przeznaczona na żadne ekstra wydatki, tylko na to czego i tak brakowało w budżetach samorządów. To są pieniądze, żeby nawet nie dopiąć budżet, ale spróbować przeżyć samorządom do końca roku, wypełniając dziurę powstałą m.in. w związku z podwyżkami dla nauczycieli. My np. musimy dopłacić do oświaty z budżetu powiatu 19 mln zł. Na naprawy naszych dróg potrzebujemy łącznie ok. 57 mln zł. Dlatego nie możemy wydać z tej kroplówki nawet złotówki na inne cele – powiedziała starosta.
Tegoroczne wsparcie, które w przypadku miasta wynosi około 9,5 mln zł., a w przypadku powiatu niespełna 5 mln zł., jest nawet niższe niż w poprzednich latach. Powiat w ramach jesiennej „kroplówki” otrzymał w zeszłym roku blisko 5,7 mln zł, a w 2022 r. – ponad 6 mln zł. Miasto Inowrocław w zeszłym roku mogło liczyć nawet na 19,7 mln zł.
- Wtedy pieniądze były wydatkowane na bieżące funkcjonowanie i nie przypominam sobie równie absurdalnych pomysłów opozycji. Również w tym roku „kroplówka” nie pokryje nawet 70% braków w budżecie, powstałych choćby w oświacie. Chciałbym zatem zaapelować do radnych Koalicji Obywatelskiej, zwłaszcza tych bardziej doświadczonych, aby nie wprowadzali mieszkańców w błąd, tylko naprawdę chcieli współpracować i rozmawiać o realnych propozycjach – ocenił prezydent Inowrocławia.