Okruchy dawnego świata pachnące kawą
dział: Kultura i Historia / dodano: 08 - 10 - 2021
Skarby zgromadzone w powiatowym Muzeum im. Jana Kasprowicza czasem pachną. Przed Państwem najnowszy „Tygodnik Informacyjny Powiatu, Miasta i Gmin” oraz kawa, w filiżance, ulubionym kubku... A w czym i gdzie pijano ten napój w dawnym Inowrocławiu?
Adam Mickiewicz w „Panu Tadeuszu” tak scharakteryzował kawę: „ma czarność węgla, przejrzystość bursztynu, zapach mokki i gęstość miodowego płynu”.
Na marginesie archeologicznych badań prowadzonych przez muzealnych archeologów odkrywane są zabytki niemal współczesne. Na placu Klasztornym odnaleziona została filiżanka z restauracji Hotelu Weissa, w czasach pruskich zajmowała ona parter spalonej w 1945 r. kamienicy przy ul. Królowej Jadwigi.
Może nieprzypadkowo grubą wałbrzyską porcelanową filiżankę zdobi błękitna wstążka z nazwą hotelu, cordon bleu, symbol najlepszej paryskiej szkoły kucharskiej. W czasie II wojny światowej hotel przy Królówce nosił nazwę Baltisher Hof, a porcelitową zastawę sygnował złowieszczy bagnet wytwórni Kolmar-Chodzież.
Jednak najsłynniejszym inowrocławskim hotelem był i jest Bast. Kawę przed wojną podawano tam w zgrabnych, chociaż pękatych filiżankach z saskiej porcelany, w stylistyce najmodniejszego w dwudziestoleciu art deco.
Na kolejną małą czarną tym razem ze śmietanką („wiadomo czym dla kawy jest dobra śmietana” - to ponownie Mickiewicz) zapraszamy do cukierni i kawiarni z ogrodem Wróblewskiego, przy ul. Toruńskiej. W zbiorach muzeum znajdują się zdobione secesyjnym ornamentem filiżanki i naczynka do śmietanki właśnie.
Nasz tour de cafe zakończymy w „Słodkiej Dziurce”, czyli kawiarni „Promień” Stanisława Graczyka przy placu Klasztornym.
A dzisiaj, czy taki rajd jest jeszcze w ogóle możliwy? Kiedyś kulturalne życie toczyło się m.in. w kawiarniach. Mała czarna ożywiała umysł, pobudzała do dyskusji, zachęcała do lektury...
Artykuł ukazał się w Tygodniku Informacyjnym Powiatu. Miast i Gmin 8 października 2021 r.