O wędrującym Dźwierzchnie
dział: Kultura i Historia / dodano: 12 - 08 - 2022
Niedaleko Złotnik Kujawskich leży maleńka wieś z wielką historią. To Dźwierzchno - wieś niezwykła, wieś wędrująca. Znana z najdawniejszych źródeł osada leżała w zupełnie innym miejscu niż dzisiaj.
Dawne Dźwierzchno rozłożone było na kilku suchych kępach podmokłej, okresowo zalewanej doliny Noteci. Dzisiaj po starożytnej wiosce pozostał tylko cmentarz, archeologiczne ślady w ziemi oraz legendy i opowieści.
Miejsce nad rzeką, gdzie znajdowało się stare Dźwierzchno nosi wyjątkowe miano. To Kolano św. Katarzyny. Dlaczego kolano? To właśnie tutaj płynąca dotychczas na północ Noteć zmienia swój bieg, wypływając z Jeziora Mielno ostro zakręca w kierunku zachodnim. Ten meander, rzeczne zakole, to właśnie wspominane Kolano św. Katarzyny.
Wyjaśnijmy zatem i drugą część nazwy. Nad brzegiem rzeki przez stulecia stał drewniany kościółek. Legendy mówią, że wzniósł go w końcu X w. pochodzący z Włoch biskup kruszwicki Lucidus. W 1527 r. wzmiankowano patronkę świątyni, właśnie św. Katarzynę, zatem to o jej kolano chodzi.
W 1898 r. kościółek na wyspie rozebrano. W 1902 r. wzniesiono nowy, już murowany ale w zupełnie innym miejscu, niemal kilometr dalej i nie nad rzeką. W nowym, wygodnym i suchym miejscu osiedlili się mieszkańcy „nowego” Dźwierzchna. Dawna wieś opustoszała, a pozostali tylko umarli na cmentarzu.
Badania archeologiczne prowadzone przez Muzeum im. Jana Kasprowicza dowodzą, że to jedna z najstarszych, czynnych nekropolii na Kujawach, użytkowana co najmniej od XII/XIII wieku do dzisiaj.
Nie ma tam jednak starych zabytkowych pomników. To mały wiejski cmentarzyk, nad którym pochyla się chyba najstarsza w okolicy sosna.
Z kościółkiem św. Katarzyny wiąże się jeszcze jedna opowieść, zasłyszana od niedawno zmarłego Grzegorza Webera, zasłużonego złotnickiego nauczyciela i samorządowca, odkrywcy tego miejsca.
Drewniany Kościółek na wyspie był malutki, tak niewielki, że często pisano o nim kaplica. Legenda mówi, że miał jednak cudowną właściwość. Pod jego dachem zawsze mieścili się wszyscy przybyli. Podejrzewano, że kościółek cudownie powiększa się. W czasie jednego z listopadowych odpustów, w dzień św. Katarzyny, miejscowi chłopi postanowili zmierzyć się z legendą. Kościółek opasali łańcuchem, licząc że powstrzymają rozrost świątyni i zaczęli obserwację. Przed odpustową sumą zaczęli wchodzić wierni i kolejni i następni. Łańcuch nie pękł, a w kościele nadal było miejsce...
Cudowne to Dźwierzchno i jego łąki pełne ptactwa i wonnych ziół. Warto je odwiedzić!
Artykuł ukazał się w Przeglądzie Powiatu, Miast i Gmin 12 sierpnia 2022 r.